piątek, 9 października 2015

moja baśń

    Dawno dawno temu na odległym śmietniku żyła sobie rodzina, która kochała zwierzęta, niestety bez wzajemności, ponieważ to były Eunuchy diabła. Pewnego razu gdy wypłynęli na ocean, w   poszukiwaniu nowego miejsca zamieszkania, już byli pod koniec podróży gdy panu Zbigniewowi wypadły włosy. Rodzina zbudowała sobie chatę, w której mieszkali. Lecz kiedy minął miesiąc od przybycia syn Pana Zbigniewa i Pani Heleny stał się dziewczynką. Zdziwieni rodzice  dali dziecku nowe imię Kunegunda, to była ciekawa transformacja powiedzieli rodzice. Gdy państwo Paździochowie, bo tak mieli na nazwisko, moczyli nogi to do wiadra wleciał im Gąsior Stefan oznaczający zimę powiedział im żeby  ubrali się ciepło. W odpowiedniej chwili zaczął padać
śnieg. Diabeł zaczął przechadzać się po lesie i znalazł Gołą i nieprzytomną dziewczynę, więc  postanowił ją zjeść. Krasnoludy widzące całą sprawę chcieli zabić Diabła i przywrócić lato.
Wyruszyli w podróż, jechali do niego przez dzień i noc. Jeden z krasnoludów został. Pani Helena była na targu, aż w pewnym momencie podszedł krasnolud i powiedział jej że to przez nich jest ta zima i mają się  wynosić. Helena ze smutkiem powiedziała Zbigniewowi o tym, Zbigniew rozczarowany wziął na plecy chatę i wyruszyli. Krasnoludy po wygranej bitwie wyruszyli do domu, ale w ich wiosce zginęło większość zwierząt i roślin potrzebnych do ich diety. Więc pojechali poszukać innej. Państwo Paździochowie rozłożyli chatę w miłym przyjemnym miasteczku.
 I żyli długo i szczęśliwie Koniec  

1 komentarz:

  1. Na temat 1/1; nieokreślony czas i miejsce 1/1; fantastyka 1/1; motyw wędrówki 1/1; magiczne przedmioty 0/1; uosobienie 0/1; kontrast 0/1; dobro i zło 1/1; szczęśliwe zakończenie 1/1; język 1/3; ortografia 1/2; interpunkcja 0/1; dodatkowe +0.

    OdpowiedzUsuń